O biegach z przeszkodami rozmawiamy z Agnieszką Maciejewską, która w grudniu została Mistrzynią Świata w swojej kategorii wiekowej.
5 lat temu koledzy z pracy zaproponowali mi, abym razem z nimi wzięła udział w biegu Runmageddon. Skończyłam wówczas 40 lat i mimo strachu postanowiłam udowodnić samej sobie, że wiek to tylko wymówka. Wiedziałam, że czeka mnie 12-kilometrowa trasa z kilkudziesięcioma przeszkodami. Wcześniej co prawda ćwiczyłam regularnie na siłowni, ale bieganie pamiętałam z czasów studiów. Ten pierwszy bieg był sprawdzianem mojej sprawności i można powiedzieć, że zaliczyłam go warunkowo. Ale gdy tylko przekroczyłam jego metę, wiedziałam, że chcę więcej. Tak zaczęła się moja przygoda, która trwa do dziś i która stała się moją pasją.
Biegi z przeszkodami to biegi przełajowe na różnych dystansach urozmaicone naturalnymi oraz sztucznymi przeszkodami. Ostatnio dużą popularność zdobywają też biegi Ninja, które z kolei odbywają się na krótkich torach (często wewnątrz hal), które naszpikowane są trudnymi sztucznymi przeszkodami technicznymi. Ciekawostką jest fakt, że w 2028 roku bieg z przeszkodami na dystansie 100 metrów zadebiutuje na Olimpiadzie w Los Angeles jako piąta dyscyplina pięcioboju, zastępując jazdę konną. Warto dodać, że zarówno w Polsce jak i na świecie jest wielu organizatorów biegów z przeszkodami. Kalendarz imprez tego typu w Polsce pęka w szwach. Od kwietnia do października nie ma weekendu, w trakcie którego nie byłby orgaznizowany bieg z przeszkodami. Biegi te zyskują coraz większą popularność, ponieważ każdy może odnaleźć w nich coś dla siebie. Startują dzieci, które fantastycznie odnajdują się na przeszkodach, osoby, które chcą spędzić niezapomniany czas z grupą przyjaciół, motywując się i pomagając sobie nawzajem w pokonaniu przeszkód, oraz zawodnicy, którzy poszukują rywalizacji. Ci ostatni, czyli tak zwani zawodnicy ELITE, ścigają się z koniecznością samodzielnego pokonania wszystkich przeszkód na trasie. Jest to warunek niezbędny, aby zostać klasyfikowanym w wyścigu. I to właśnie jest największym wyzwaniem – trudne przeszkody techniczne. Wymagają one silnego chwytu, właściwej techniki, odpowiedniej pracy całego ciała. Dodatkowo pogoda często nie ułatwia nam zadania. Mokre przeszkody pokonują tylko najlepsi zawodnicy.
Na początku grudnia zdobyłam Mistrzostwo Świata w swojej kategorii wiekowej (45–49 lat) w biegu organizowanym przez międzynarodowego organizatora Spartan Race. Podmiot ten znany jest z organizacji biegów w bardzo trudnych warunkach, które stanowią najcięższą z przeszkód. Format Mistrzostw Świata wymaga najbardziej ekstremalnych warunków, stąd pewnie wybór takiej lokalizacji. Podbiegi na wydmach, wspinanie na liny, przenoszenie ok. 40-kilogramowych kul, pokonywanie 2,5-metrowych ścianek – to wszystko i wiele jeszcze innych przeszkód technicznych i siłowych towarzyszyło mi podczas 21-kilometrowego biegu, który w całości prowadził przez pustynię i odbywał się przy temperaturze ponad 30 stopni – w godzinach okołopołudniowych. Od około 15 kilometra trasy wyprzedzałam ledwo idących zawodników, wtedy biegła już tylko moja głowa, bo nogi nie miały sił. Moja determinacja pozwoliła mi nie tylko wygrać swoją kategorię wiekową, ale również dobiec jako trzecia kobieta spośród wszystkich, również znacznie młodszych zawodniczek.
Moje treningi są bardzo urozmaicone. W każdym tygodniu wykonuję ok. 6 jednostek treningowych. Są to treningi biegowe, siłowe oraz techniczne. Ten sport wymaga bardzo holistycznego podejścia. Tutaj nie ma obszaru, który jest ważniejszy od innego. Braki w jednym z obszarów trudno nadrobić innym.
Jestem dowodem na to, że nie ma tutaj ograniczeń. Można, tak jak ja, rozpocząć w wieku 40 lat i nadal mieć szansę zostać Mistrzynią Świata. To jest zdecydowanie sport dla wszystkich. Słowo „ekstremalny” nie powinno nikogo odstraszyć. Każdy, kto decyduje się pobiec po raz pierwszy otrzymuje wielkie wsparcie i pomoc od innych zawodników, orgaznizowane są często specjalne serie dla początkujących. Na trasach można poznać fantastycznych ludzi (czasem nawet swoje „drugie połówki”), z którymi z zaczynacie spotykać się na biegach regularnie. Społeczność zawodników OCR powiększa się z roku na rok, bo każdy, kto decyduje się na „swój pierwszy raz” uzależnia się od emocji i wrażeń. Każdemu, kto chce rozpocząć przygodę z biegami z przeszkodami polecam rozpocząć od biegania w terenie oraz treningów na siłowni. Warto też poszukać w swoim mieście grup przygotowujących się wspólnie do takich biegów. Niestety w Poznaniu i okolicach bardzo trudno jest wszechstronnie przygotować się do zmagań z przeszkodami. Brakuje tutaj niestety infrastruktury w postaci torów przeszkodowych, klatek z przeszkodami, na których można trenować technikę ich pokonywania. Ja często pokonuję kilkaset kilometrów tylko po to, aby skorzystać z takiej infrastruktury w innych miastach, gdzie tego typu miejsca powstają bardzo często dzięki funduszom z budżetów obywatelskich. No cóż, może któregoś dnia my również doczekamy się w Poznaniu toru przeszkodowego z prawdziwego zdarzenia…
Tak, plany na pierwszą połowę roku już mam określone. Są to przede wszystkim Mistrzostwa Europy Spartan Race na trasie 21 kilometrów, które będą organizowane w Andorze, czyli w warunkach górskich. Poza tym po raz pierwszy chciałabym zmierzyć się z trasą Ultra, czyli pokonać 42-kilometrowy dystans podczas biegu Runmageddon organizowanego w lipcu w Harrachovie. A co dalej? To już uzależnię od mojej dyspozycji w pierwszej połowie roku, bo na razie wciąż czuję obciążenie po morderczym pustynnym biegu.
Moje największe tegoroczne sukcesy:
I miejsce w kategorii wiekowej 45–49 Mistrzostwa Polski OCR, tor krótki 3 km
I miejsce Masters Mistrzostwa Polski Runmageddonu, trasa 6 km
I miejsce Masters Mistrzostwa Polski Runmageddonu, trasa 21 km
II miejsce w plebiscycie ORŁY OCR w kategorii „Zawodniczka, która w 2021 roku zrobiła największy postęp”
0 0
Gratuluję!