Zamknij

Czy każdy większy deszcz musi zalewać ulice?

Agnieszka WilczyńskaAgnieszka Wilczyńska 10:48, 10.11.2023 . Aktualizacja: 10:53, 10.11.2023
Skomentuj Ul. Jagodowa Palędzie Ul. Jagodowa Palędzie

„To Wasza wina. Jak budowaliście domy, to pozrywaliście dreny” – słyszą mieszkańcy ulic, które są notorycznie zalewane przez ulewny deszcz. Ale czy to na pewno cała prawda?

Ulic nieutwardzonych w naszej gminie jest sporo. Jak na jedną z największych sypialni Poznania przystało, buduje się u nas coraz więcej domów. Blisko miasta, dobra komunikacja, nie dziwi mnie, że ludzie tu właśnie znajdują swoje miejsce do życia. Czasem im tylko coś to normalne życie zaburza, na przykład zalana ulica po każdym większym deszczu.

Zwrócili się do mnie mieszkańcy ul. Jagodowej w Palędziu z prośbą o wsparcie. Przy każdym większym deszczu ich ulica jest zalewana od brzegu do brzegu, tworzy się jezioro na którym można pływać pontonem, ale na pewno nie chodzić.

Te tereny zawsze były rolne, nieco podmokłe, ale w ostatnich latach sytuacja się pogorszyła. Jedni tłumaczą zalania tym, że podczas budowy domów zostały pozrywane dreny, ale z obserwacji mieszkańców wynika, że było dobrze do momentu wybudowania kanalizacji sanitarnej. Czy to wtedy pozrywano dreny na dobre?

Mieszkańcy ul. Jagodowej piszą i dzwonią gdzie się da. Próbują wyprosić na gminie wypompowanie wody, żeby można było suchą nogą wyjść z posesji, ale przede wszystkim oczekują zmiany tej sytuacji na stałe. Gmina odbija piłeczkę, że to nie ich problem, że trzeba interweniować w Spółkach Wodnych albo Wodach Polskich i tak w kółko.

Podobne zalania miały miejsce nieopodal przy ulicy Imbirowej w zeszłym roku. Tam sytuacja wymknęła się całkowicie spod kontroli – na jednej z posesji przydomowa oczyszczalnia ścieków zaczęła wybijać w domu, zaczęły pojawiać się szczury. W dyskusji pojawiały się podobne argumenty, a gmina nie podejmowała skutecznych działań. Jedna z mieszkanek, która ma determinację doprowadzania spraw do końca, przestała prosić a zaczęła egzekwować i naciskać na gminę. Okazało się, że dreny pozrywała firma budująca kanalizację sanitarną i dopiero do krórejś interwencji Pani Doroty Spółki Wodne zaczęły sprawdzać, zlecono jeszcze raz prace i szkoda została naprawiona.

Rada dla mieszkańców od Pani Doroty:

Po pierwsze należy ustalić czy gmina odpowiednio odebrała prace i dopełniła obowiązków. Najważniejsze jest ustalenie lokalizacji WSZYSTKICH drenów na całym odcinku, na którym była budowana kanalizacja. Takie informacje winien przekazać gminie wykonawca. Dopiero wtedy można sprawdzać czy zostały pozrywane czy nie. W następnym etapie Gmina zleca tej samej firmie odnalezienie drenażu, naprawę zniszczeń lub wybiera innego wykonawcę. W razie gdyby Gmina kwestionowała tą ścieżkę, proszę interweniować w Spółkach Wodnych (Poznański Związek Spółek Wodnych).

Najlepiej byłoby zbudować tam kanalizację deszczową, ale na to chyba trzeba będzie długo poczekać.

- U nas po dwóch dniach od interwencyjnej naprawy drenów woda całkowicie zeszła. – opowiada Pani Dorota. Jest nadzieja!!

Z zaciśniętymi kciukami życzymy powodzenia w walce o chodzenie suchą stopą.

 

Zdjęcia nadesłane

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

DTDT

0 0

Jakie wladze wybraliscie, tak macie. 07:19, 13.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%