O początkach działania Fundacji Spełniamy Marzenia

O początkach działania Fundacji Spełniamy Marzenia z Prezes Zarządu Eweliną Belczyńska rozmawia Natalia Wróblewska.

Natalia Wróblewska: Co skłoniło Państwa do założenia Fundacji Spełniajmy Marzenia?

Ewelina Belczyńska: Otwarcie Fundacji i pomoc najbardziej potrzebującym zawsze była naszym celem  który chciałyśmy zrealizować ale taką przysłowiową kropkę nad i postawiła miłość do zwierząt.

Jakie są główne założenia fundacji?

Nasze cele statutowe są bardzo szeroko pojęte, właśnie po to abyśmy mogli działać we wszystkich sferach w których pomoc jest w danym czasie potrzebna. Od zawsze jednak bliższa była nam pomoc tym, którzy sami pomóc sobie nie mogą, stąd też większość wsparć jakie udzielamy, kierowane są do schronisk i innych podmiotów zajmującym się niechcianymi, porzuconymi czy zaniedbanymi zwierzętami.

Jaki jest model biznesowy Państwa działalności - otrzymaliśmy dużo pytań w związku z wynagrodzeniem dla Państwa?

Naszym założeniem przynajmniej na pierwszy rok działalności jest prowadzenie jej jako organizacji non-profit. Nasi pracownicy to nie wolontariusze i dostają swoje wynagrodzenie tak jak w każdej innej pracy. Żyjemy w takich czasach ,że jest bardzo ciężko o pracownika i na nie jednej z placówek mieliśmy braki personalne wiec o zdobyciu wolontariuszy praktycznie nie ma mowy. Oczywiście jest to też w taki sposób zgłoszone do ministerstwa.

Z jakimi Państwo spotykają się reakcjami ludzi podczas zbiórek świątecznych?

Wachlarz reakcji potencjalnych darczyńców jest bardzo szeroki od ogromnej chęci pomocy po bardzo negatywne nastawienie, któremu osobiście się nie dziwie gdyż na rynku istnieje grono firm, które stworzyły sobie z pomagania biznes i po przeprowadzonej akcji przekazują znikomy procent na instytucje pomocowe. Naszą zbiórkę w całości będzie można sprawdzić po jej rozliczeniu na stronie zbiorki.gov.pl .

Jak oceniają Państwo działania w naszej gminie- w Galerii Mallwowa?

Sytuacja z jaką spotkaliśmy się w Państwa gminie była kuriozalna. Schronisko w Dopiewie bardzo chętnie przyjęło zobowiązanie do przyjęcia środków ze zbiórki, a następnie nie pojętym dla nich było iż pracownik za swoją pracę otrzymuje wynagrodzenie. Oczywiście w związku z sytuacją o której mowa zaproponowałam władzą schroniska zapewnienie pracowników z ich strony przy zbiórce, a wtedy 100% zebranych środków trafiłoby na wsparcie dla nich. Jak nie trudno się domyśleć wszelkie pretensje, zarzuty, a nawet cała korespondencja z przedstawicielami schroniska nagle ucichła. Niestety jednak, jak to w takich sytuacjach bywa, nagonka medialna miała swoje odzwierciedlenie w końcowym wyniku naszej zbiórki i atmosferze . Czytaliśmy niemiłe komentarze na nasz temat spowodowane przekazaniem sprzecznych informacji na temat zbiórki i fundacji. Było nam zarzucane ,że raz mówione jest o zbiórce na Dopiewo a później nagle ,że na inny cel tylko szkoda, że Pani Agnieszka pisząc to zapomniała dodać ,że stało się tak z winy schroniska dlatego, że dostaliśmy od nich maila10.12.21 z pretensjami o wynagrodzenia pracowników i informacja, że następnego dnia poinformują nas czy są nadal zainteresowani zbiórką. Oczywiście w mojej odpowiedzi zwrotnej wszystko wyjaśniłam i napisałam ,że jeśli nie są zainteresowani to będziemy szukać kogoś innego na kogo przekażemy pieniążki. Nie dostałam żadnej odpowiedzi po czym 12.12.21 ponowiłam maila i poprosiłam o informacje zwrotna gdyż nieuczciwym byłoby wprowadzać mieszkańców w błąd, dalej nie było żadnej odpowiedzi dlatego zdecydowaliśmy, że szukamy innego miejsca lub rodziny która będzie potrzebowała pomocy a schronisku zostaną przekazane pieniądze za okres do 12.12.21 i właśnie wtedy pracownicy przestali mówić o Dopiewie. Minęły dwa dni dostałam maila ze schroniska a 15.12.21 nagle przyszłą informacja, że dalej są zainteresowani zbiórką więc wszystko wróciło do początku akcji. Pani Natalia wydrukowała plakaty, pracownicy od nowa mówili o zbiórce na Dopiewo więc nie rozumiem jak można mieć do nas pretensje o coś co nie było spowodowane z naszego powodu tylko ze strony schroniska. Kolejna przykra sprawa to informacje dla mieszkańców ,że nic nie jest im wiadomo o naszych poprzednich działaniach co jest dla mnie też dużym zaskoczeniem jak Pani Agnieszka mogła to napisać gdyż Przedstawiciele Schroniska doskonale wiedzieli, że jesteśmy nową fundacja i to jest nasza pierwsza akcja a w mediach społecznościowych nie było czasu się udzielać bo przygotowanie takiej akcji zajmuje naprawdę bardzo dużo czasu i nie myśli się wtedy o postach na fb a o tym, żeby akcja wyszła i żeby udało się zebrać pieniędzy tak aby pomóc najbardziej potrzebującym. Przykro nam, że tak się wszystko potoczyło i w tak negatywny sposób odbiło się to na fundacji, pracownikach i co najgorsze na akcji i zbiórce. Jesteśmy  bardzo wdzięczni Pani Natalii Tylisz za możliwość przeprowadzenia zbiórki za zaufanie i tak miłą współprace, cieszymy się, że przynajmniej taką kwotę udało się uzyskać przy tych wszystkich niepotrzebnych sytuacjach i będziemy mogli ją przekazać na Schronisko w Dopiewie na czym też zależało Pani Natalii i nam jako Fundacji od samego początku.

Ile Państwu pieniędzy udało się Państwu zebrać podczas świątecznej zbiórki w Galerii w jakiej formie przekażą Państwo środki dla schroniska w Dopiewie czy będzie to gotówka czy jednak jakaś inna forma?

Jeśli chodzi o rozliczenie zbiórki z galerii Mallwowa jest to kwota 6754,74zł , natomiast co do formy przekazania wsparcia nasza fundacja opłaci faktury na rzeczy, które są najbardziej potrzebnymi na daną chwilę.

Oczywiście już 25.12.21 wysłałam maila między innymi z informacja jaka kwota została zebrana i prośbą o złożenie zamówienia i przesłanie faktury do opłacenia a 28.12.21 dostałam informacje, że zamówienie zostanie złożone oraz podesłano nam fakturę do opłacenia, teraz czekamy tylko na dostawę i razem z woluntariuszami pojedziemy do schroniska przekazać zakupione rzeczy.