Zamknij

Pożar w lesie zakrzewskim

20:39, 20.09.2021 N.W Aktualizacja: 20:40, 20.09.2021
Skomentuj

Ta historia zakończyła się happy endem dzięki reakcji naszego czytelnika Pana Andrzeja. Historia wydarzyła się w poniedziałek 13.09 a wspomniany Pan Andrzej odegrał w tym zdarzeniu kluczową rolę.

Pan Andrzej wraz z żoną i ich ukochanymi psami wybrali się na spacer po lesie zakrzewskim. W trakcie pobytu na łonie natury około godziny 18 zauważyli słup dymu widoczny z odległości około 100 metrów.

Miejsce to znajdowało się w pobliżu popularnej ścieżki spacerowej. Małżeństwo udało się na miejsce skąd wydobywał się widoczny słup dymu i dotarli na niewielką polankę gdzie najprawdopodobniej został zaprószony ogień. W miejscu centralny gdzie znajdował się ogień znajdowały się porozrzucane butelki i inne śmieci.

Pan Andrzej niezwłocznie zadzwonił pod numer alarmowy 112, w między czasie starając się zgasić płomienie poinformował o zdarzeniu.

Z uwagi iż określenie dokładnego położenia, Pan Andrzej wraz z jednym czworonożnym towarzyszem udał się naprzeciw ekipie strażackiej, którą chciał szybko i pewnie doprowadzić od miejsca zdarzenia. Tym samym wspomniana dwójka miała miała okazję przejechać się wozem strażackim.

Dzięki błyskawicznej reakcji Pani z numeru alarmowego 112 i strażakom udało się sprawnie zażegnać niebezpieczeństwo i w czasie kiedy w lasach jest sucho i łatwo może dojść do sytuacji zaprószenia ognia, zażegnać niebezpieczeństwo.

Panu Andrzejowi wraz z Małżonką gratulujemy obywatelskiej postawy i szybkiej reakcji, która zapobiegła dalszemu rozprzestrzenianiu się ognia.

Materiał: Pan Andrzej

(N.W)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%