Depresja w horoskopie.
Z roku na rok coraz większą uwagę w przestrzeni publicznej poświęca się temu zagadnieniu.
Już dawno depresja wyszła ze strefy tabu.
Do zaburzeń tego typu przyznaje się do wiele osób z pierwszych stron gazet, artystów, celebrytów - choroba nie oszczędza jednak żadnej grupy społecznej.
Niekiedy na depresję cierpią osoby, których absolutnie nie posądzalibyśmy o bycie ofiarami tej choroby, gdyż na pozór funkcjonują całkowicie „normalnie”.
Panująca obecnie epidemia covid, niepokoje społeczne, problemy z pracą, organizacją opieki nad dziećmi i starszymi członkami rodziny, często też trudności z uzyskaniem kompetentnej pomocy medycznej wywołują strach o przyszłość – także tę ekonomiczną. Wskutek ostatnich zdarzeń znacznie zwiększył się poziom społecznego niepokoju. U wielu co wrażliwszych osób możemy zaobserwować pojawienie się zaburzeń lękowych i depresyjnych.
Czy w horoskopie „widać” depresję?
Jak najbardziej, jest możliwe stwierdzenie predyspozycji do tej choroby na podstawie horoskopu urodzeniowego.
Świadczą o niej dość złożone konfiguracje różnych czynników.
Są Znaki Zodiaku, które archetypowo bardziej niż inne predestynowane są do tej choroby, jednak tendencje depresyjne mogą być widoczne w różnych (nie tylko znakach) elementach horoskopu. Nigdy jednak nie jest to jeden czynnik, nie należy więc wyciągać pochopnych wniosków.
W szczególności „lubią się” pojawiać trudne konfigurację Saturna, Neptuna i Plutona do Świateł, Wenus i Merkurego. Również nieharmonijna obsada VI, VIII i XII sektora - szczególnie, gdy połączona jest z napięciowymi aspektami powyższych planet, lubi dawać „depresyjne” predyspozycje.
Aspekty Urana będą raczej predestynowały do nadpobudliwości, nerwic, bezsenności i zaburzeń koncentracji.
Połączenie nieharmonijnych wpływów Urana i Neptuna często realizuje się jako choroba afektywna dwubiegunowa, natomiast Plutona i Neptuna jako schizofrenia.
.
Czy mogę zachorować na depresję nie posiadając w horoskopie predyspozycji?
Nie. Możliwe jest natomiast okresowe obniżenie nastroju, często nawet bardzo dotkliwe.
W takich przypadkach będzie ono efektem napięciowych tranzytów do planet osobistych w szczególności do Księżyca i Merkurego.
Również trudne tranzyty do planet znajdujących się w powyżej wspomnianych sektorach horoskopu, mogą wywoływać taki efekt.
Jak sobie pomóc?
W przypadku szczególnie dotkliwego „obciążenia” horoskopu urodzeniowego opcją, którą na pewno warto rozważyć, jest relokacja horoskopu. Dzięki astrokartografii możliwe jest znalezienie optymalnego dla nas miejsca do życia.
W przypadku, gdy złe samopoczucie powiązane jest z trudnymi tranzytami, na pewno pomoże nam świadomość, że problem jest przejściowy i wiedza jak długo będziemy musieli się z nim zmagać.
Autor: DarAstro
https://www.facebook.com/darastro1
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz