29 grudnia, piątkowe popołudnie. Ostatnie tchnienie roboczego tygodnia 2023 roku. Niektórzy szykują się już do Sylwestra, inni pakują na wyjazd na długi weekend. A w Skórzewie stawiają słupki i blokują przejazd ulicą Miłą. Ale jak to?
Osiedle Przyjazne to kameralne osiedle (ponad 200 domów) w zabudowie szeregowej w ciągu ulic Miłej, Dobrej, Koleżeńskiej i kilku mniejszych, zlokalizowane na tyłach SP nr 2 w Skórzewie, między ul. Poznańska i Ks. Kozierowskiego.
Na wniosek większości (nie wszystkich) mieszkańców ul. Miłej w Skórzewie, u zbiegu z ulicą Uroczą w piątek po południu 29 grudnia postawiono słupki uniemożliwiające przejazd samochodom. Dzień później dostawiono kolejne, bo ktoś zapuścił się bokiem i chciał je omijać.
***
Dla rodziców małych dzieci, ulica ta stała się „skrótem” do przedszkola, co spowodowało na niej wzmożony ruch samochodowy, a co za tym idzie obawy jej mieszkańców o bezpieczeństwo i obniżenie komfortu życia. Dodatkowo jeździły tam samochody do nowo wybudowanej Biedronki.
Ulica Miła jest drogą gminną, wewnętrzną, więc o zmianie organizacji ruchu na niej zadecydował najpewniej Wójt wraz z pracownikami Urzędu Gminy.
Stawiający te słupki zapewne mieli dobre intencje i szczere chęci poprawienia sytuacji na osiedlu Przyjaznym, stało się jednak inaczej. Nie dosyć, że skłócono mieszkańców, to jeszcze dość mocno zaburzono układ komunikacyjny na osiedlu.
***
We wtorek, 2 stycznia po południu ponad 40 okolicznych mieszkańców (bez tych z ul. Miłej) spotkało się, aby porozmawiać na temat zaistniałej sytuacji na osiedlu. Mimo, że było raczej chłodno, a spotkanie odbywało się na ulicy, emocji nie brakowało i było dość gorąco. Na spotkanie przybyło też dwóch radnych: Klemens Krzywosądzki (Skórzewo) i Przemysław Miller (Dąbrowa).
Mieszkańcy bardzo krytycznie odnosili się do decyzji o zamknięciu ulicy i zastanawiali się co można w tej sytuacji zrobić. W czwartek 4 stycznia „delegacja” mieszkańców jest umówiona na spotkanie z Wójtem, aby wypracować rozwiązania korzystne dla wszystkich, nie tylko dla mieszkańców jednej ulicy.
Najgorętsza dyskusja jednak odbywała się w jednym z serwisów społecznościowych. Tam internauci nie owijali w bawełnę i nie krygowali się z wypowiedziami.
Przytoczmy kilka, które dobrze oddają temperaturę konfliktu:
Pani Aga: Sytuacja zaszła już tak daleko, że teraz należałoby przyjrzeć się temu co robi gmina lub jej decydent, bo ewidentnie działa pod wpływem kilkunastu właścicieli domów na niekorzyść pozostałych mieszkańców całego osiedla, w obecnej chwili zwłaszcza ulicy Dobrej. Zrobienie z Miłej ulicy zamkniętej / prywatnej jest bardzo krótkowzroczne i mam wrażenie, że absolutnie nieprzemyślane i nie przedyskutowane w Urzędzie Gminy. Zakładam, że takie decyzje podejmuje się po obradach i analizach. Tutaj Gmina pod wpływem kogoś (lub czegoś 😉) po prostu machnęła piękną białą linię i zgrabne słupeczki myśląc, że sprawa załatwiona.
Pan Krzysztof: Oj mieszkańcy Miłej, chcieliście bitwy z przejeżdżającymi a wywołaliście wojnę z całym osiedlem. Sorry ale nie może być tak, że 30 domów robi co sobie chce i decyduje za całe osiedle.
Pan Jacek: o co na Dobrej teraz szlabany wjazdowe tylko dla jej mieszkańców, a co Miła może to dlaczego reszta nie może — utrudniajmy sobie życie, a jak. Nie będziemy „Koleżeńscy” i reszta przez błoto do Kozierowskiego. PS to jest sarkazm.
Pan Patryk: Drodzy sąsiedzi, proszę Was abyśmy w spokoju i z umiarem usiedli do tego tematu, bo sytuacja pomału wymyka się spod kontroli. Nie mieszkam na ul Miłej, ale rozumiem problem zarówno jednej jak i drugiej strony. Każdy ma rację co komplikuje całą sytuację.
***
Dodajmy, iż w zeszłym roku mieszkańcy składali do gminy pismo odnośnie nowego wjazdu na osiedle. Niestety pismo, pod którym podpisało się ponad 200 osób nie przyniosło żadnego skutku. Mieszkańcy są rozgoryczeni, że w obecnej sytuacji znacznie mniejsza ilość głosów wygrała.
***
Będę sprawę monitorować, śledzić i Państwu relacjonować rozwój sprawy.
Mam wrażanie, że w tym jednym przypadku, jak w soczewce, skupia się bardzo wiele gminnych problemów, jak choćby podejście władz do lokalnych społeczności i wybiórcze zajmowanie się ich problemami czy brak kompleksowego spojrzenia na zagospodarowanie i planowanie przestrzenne.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz