Najśmielsze obietnice z kampanii wyborczej 2024

Ostatni dzień kampanii ma się ku końcowi, więcej nowych obietnic wyborczych już chyba nie usłyszymy. Czas je zebrać. Pozwoliłam sobie na wybranie i krótkie omówienie tych najśmielszych.

O partnerstwach, konsultacjach społecznych, inwestycjach, rozwoju gminy, pozyskiwaniu funduszy zewnętrznych, planowaniu przestrzennym… mówią wszyscy. Słowo „lokalne” i „współpraca” są odmieniane przez wszystkie przypadki. Niewielu jednak ma plany wybiegające dużo dalej w świetlaną przyszłość naszej gminy.

1. Park rozrywki na miarę Energylandii. To moim zdaniem najbardziej śmiała propozycja jednego z kandydatów na wójta.
   Energylandia pod Krakowem wystartowała w 2014 roku. Szacuje się, że obiekt w dzisiejszym kształcie mógł kosztować ponad 200 mln zł, przy czym w pierwszej fazie inwestycja dostała 42 mln dotacji unijnej. Park rozrywki z 123 atrakcjami zajmuje 70 ha.

Rozumiem, że kandydat ma bogatych znajomych, bo nasza gmina, przy zadłużeniu w wysokości 117 mln rocznie raczej nie podoła takiej inwestycji. Do tego nie ma terenów gminnych, których zakup to kolejne miliony złotych. Ale propozycja działa na wyobraźnię.

2. Basen. Basen to odgrzewany kotlet ze wszystkich poprzednich wyborów. Do najbliższego basenu, czyli na Termy Tarnowskie jedzie się od nas do 30 minut. To duży obiekt z basem rekreacyjnym, sportowym, strefą fitness, saunami i restauracją. Koszt budowy to grubo ponad 60 mln zł, przy czym gmina Tarnowo Podgórne regularnie dosypuje pieniędzy do kasy obiektu. Utrzymanie takiego basenu jest potwornie drogie. To jak nie termy, to może mały basenik? Pytanie czy potrzebujemy brodzik dla dzieci? Małych basenów też jest w okolicy kilka np. w Lusowie, Luboniu czy Przeźmierowie. 20 minut drogi od nas. Kto chce ten korzysta. Póki co też nie padły propozycje gdzie i za czyje pieniądze, choć na taki basenik prywatny inwestor mógłby się znaleźć, ale póki co go nie widać.
3. Boisko piłkarskie, ba stadion. Lobby futbolowe w naszej gminie jest wyjątkowo prężne. Prawie w każdym składzie Radzie Gminy zasiadali działacze związani z jakimś klubem piłkarskim z naszej gminy. Piłka nożna to w Polsce religia, nie ma co się więc dziwić, że u nas też ma silną grupę wsparcia. Tak jest teraz i zapewne będzie, bo na listach wyborczych, zwłaszcza jednego komitetu naliczyłam co najmniej 5 kandydatów silnie wpierających tą dyscyplinę sportu. A po co ten stadion? Stoimy przed rozbudową szkoły podstawowej nr 2 w Skórzewie. Zapewne zostanie ograniczona część boisk. A wiadomo jak to jest z boiskami, zawsze mało, każdy kawałek wolnej murawy zostaje natychmiast zagospodarowany przez jakiś klub. Tak jak w Gołuskach, Zakrzewie czy Palędziu. Istnieje obawa, że jeden z większych klubów zostanie bez jednego boiska – jest więc presja, żeby zbudować kolejne. Ale najlepiej stadion, taki jak w Plewiskach, z pełnowymiarowym boiskiem. Oczywiście nie ma jeszcze lokalizacji ani finansowania, ale najlepiej w Skórzewie.

Strasznie łatwo budować za nieswoje pieniądze i na nieswoich działkach.

Inwestorów póki co mamy bogatych, ale tylko w branży mieszkaniowej. Nawet szpital już prawie powstał. No właśnie, prawie…

Łatwo też rzucać obietnice rozwiązania problemów, które nie leżą w gestii samorządu. Ja akurat należę do optymistek i choć uważam, ze chcieć to móc, to uśmiecham się jak słyszę i czytam niektóre takie historie.

No bo przecież kiedyś też NIE DAŁO SIĘ przebudować ul. Kolejowej w Dąbrówce – przeszkadzał zabytkowy bruk, a jednak się dało. Droga wzdłuż torów też była długo mitycznym stworem, a jednak jej fragment już stoi.

Na koniec dodam, że kibicuję wszystkim wizjonerom, ale łatwo nie będzie!

***

Jeden z kandydatów chce, żeby o naszej gminie usłyszała cała Polska. Już usłyszała! Mamy swoje miejsce w panteonie sław! To właśnie w gminie Dopiewo rozgrywa się akcja kultowego już serialu Ranczo. A Radny Tadeusz Bartkowiak, który w tym roku już nie kandyduje, miał tamże swojego własnego bohatera. Polecam obowiązkowo pierwszy sezon!