Polska może radykalnie zwiększyć środki przeznaczane na obronność. Chodzi o przeznaczenie od 3 do 4 proc. PKB. To kwota zbliżona do 100 mld zł.
Polski rząd bardzo mocno zabiega o zwiększenie wydatków na obronność. Wszystko to, dzieje się w kontekście dramatycznych wydarzeń za wschodnią granicą.
Już teraz mówi się o przeznaczeniu znacznie większej kwoty na te cele niż to, co jest założone w projekcie ustawy o obronie ojczyzny.
W pierwotnym kształcie ustawy na obronność w 2022 roku Polska zakładała wydanie nie mniej niż 2,2 proc. PKB. W kolejnych latach miałoby to być - 2,3 proc. w 2023 r., a w 2024 r. 2,5 proc.
- W obozie PiS jest wstępnie zielone światło na radykalne zwiększenie wydatków na nasze siły zbrojne. Będzie to skutkowało prawdopodobnie złamaniem reguł zadłużenia - wskazuje Dziennik Gazeta Prawna.
Jak tłumaczy gazeta, premier Mateusz Morawiecki chciałby, żeby wydatki na tę sferę sięgnęły nawet 4 proc. PKB.
- Na dziś byłaby to kwota zbliżona do 100 mld zł - pisze dziennik.
"DGP" przywołuje przy tym słowa premiera z niedzielnej (27 lutego) rozmowy z niemieckiego "Morgenpost".
- Ostatecznie Polska przeznaczy na budżet obronny od 3 do 4 proc. swojej produkcji gospodarczej, prawdopodobnie łamiąc tym samym reguły zadłużenia. My nie możemy zostać ukarani za obronę Niemiec, Austrii i innych krajów przed agresywną Rosją - wskazał w rozmowie premier.
Poluzowanie reguł zadłużenia, jak wskazuje gazeta, w ramach Unii Europejskiej może zostać zastosowane. Komisja Europejska rozważa zawieszenie regułów fiskalnych Paktu Stabilności.
Zabiega o to m.in. polski rząd.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz